Taxi Złotówa – profil zawodnika!

Szymon Wrzesień to osoba znana jako “Taxi Złotówa”. Jest taksówkarzem ze Szczecina. Jego pseudonim wziął się z tego, że oferował swoim klientom konkretną cenę za trzaśnięcie drzwiami i wybranie jego usług. Szybko jednak zorientował się, że proponowane przez niego stawki są mocno wygórowane i klienci wolą wybór innych usług. Musiał zatem obniżyć cennik. Jego kariera w pewnym momencie zaczęła nabierać tempa, a zwieńczeniem tego było uprawianie sportu i walki w Fame MMA.

Taxi Złotówa – Co było przed walkami?

Oczywiście ogół zachowań Szymona Września nie do końca podobał się innym taksówkarzom, ani też wielu innym osobom. Osoba ta w żaden sposób nie popełniała żadnego wykroczenia ani nie przekraczała przepisów, więc negatywne opinie o nim były całkowicie bezpodstawne.

Oczywiste jest, że napiwki dla taksówkarzy będą od osób z klubów czy spod hoteli, więc tam najczęściej ustawiał się “Taxi Złotówa”. Bardzo często to denerwowało innych kierowców, którzy blokowali mu dostęp, a inni nawet byli wobec niego agresywni. Wrzesień postanowił się wycwanić i zaczął wszystko nagrywać, a następnie puszczać w Internet. Raz tak naprawdę nagranie się przydało, kiedy to doszło do zniszczenia jego samochodu.

Szymon Wrzesień zaczął regularnie prowadzić swój kanał na Youtube, gdzie widniały jego filmiki z nagrań, a te po pewnym czasie zaczęły bić popularność, liczba wyświetleń stawała się bardzo duża i “Taxi Złotówa” doczekał się bardzo dużej ilości fanów. Dzięki temu został zauważony przez inne branże.

Oczywiście poza samymi streamami, które prowadził, postanowił dorzucić do tego wywiady ze znanymi osobami, które przewoził. Osoby były bardzo znane i to z wielu różnych branż. Zdobywał dzięki temu wiele znajomości i zaczął angażować się w różne akcje charytatywne.

Taxi Złotówa – Problemy z nadwagą

Jak sam stwierdził jego problemem jest zbyt duża waga i to też postanowił zmienić w swoim życiu. Uprawianie sportu, bycie aktywnym pozwoliło mu na pozbycie się 60 kg ze swojego ciała. Pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych, czym zaczął zarażać wielu ludzi do bycia aktywnym. Stał się dzięki temu osobą rozpoznawalną, co nie umknęło uwadze ludzi z Fame MMA, którzy postanowili podpisać z nim kontrakt. Oczywiście poza samą walką i większym gronem fanów na takiej walce można bardzo dobrze zarobić.

Czytaj również:  Alberto Simao – wszystko na temat zawodnika

Taxi Złotówa – Walka z Najmanem

Zanim doszło do samej walki działo się wiele ciekawych rzeczy. Najman po raz kolejny ogłosił, że to jego pożegnalna walka, a Wrzesień musiał odbyć areszt. Faworyta trudno było znaleźć. Z jednej strony Najman był doświadczony, ale wiadome jak to jest z jego umiejętnościami, a z drugiej strony mieliśmy świeżaka, od którego nie wiadomo, czego można było oczekiwać.

1 runda walki była bardzo interesująca, ale nie przyniosła ona rozstrzygnięcia. Nieco aktywniejszy był Najman, który starał się kopać swojego przeciwnika. Akcje ze strony Września były nieudane. O wiele więcej działo się w kolejnej odsłonie, która była tak naprawdę ostatnią. “Taxi Złotówa” postanowił zaryzykować i walczyć odważniej, co się opłaciło. Udało mu się zamknąć swojego rywala pod siatką i tam rozstrzygnąć walkę na swoją korzyść. W zasadzie jeden celny cios na wątrobę załatwił sprawę, Najman mocno się skrzywił, a sędzia postanowił zakończyć pojedynek.

Wygrana przez kontuzję rywala

Zanim jednak doszło do powyższego pojedynku to Szymon Wrzesień na gali Fame MMA zadebiutował walcząc z Piotrem Witczakiem znanym jako “Bonus BGC”. “Taxi Złotówa” wygrał, ponieważ jego rywal nie był zdolny do walki po zakończeniu 1 rundy i nie wyszedł dalej do walki. Debiut zatem był jak najbardziej dla niego udany. Do samej walki doszło 30 marca 2019 roku podczas gali Fame MMA 3.

Obaj panowie walczyli w wadze ciężkiej, wszak do klatki wnieśli około 250 kilogramów. Pomimo tego, że nieco więcej doświadczenia miał za sobą Witczak to za faworyta jednak uznano Września. Tak wskazywały przynajmniej kursy bukmacherskie. Można to uzasadnić bardzo słabymi wynikami, które w swoich walkach odnosił “Bonus BGC”. Odstawiał dużo szopek, odwracał się plecami od rywala, kiedy ten chciał zaatakować, sędzia przerywał pojedynek już po upływie kilku sekund.

Czytaj również:  Sylwetka zawodnika MMA – Michał Oleksiejczuk

Rola faworyta jednak nie wzięła się znikąd. Można to określić tym, że Wrzesień na ten moment ciężej trenował i bardziej skupiał się na walce, bardziej mu na niej zależało, zaś w przypadku Witczaka były to tylko puste i nic nie znaczące słowa, które później i tak w jego życiu nic nie zmieniały.

Szymon Wrzesień ma za sobą także jedną walkę poza Fame MMA. Konkretnie było to wydarzenie FSC 3: Agoga Show, gdzie jego przeciwnikiem był Kamil Kałduński. Tam jednak złotówa musiał uznać wyższość swojego rywala i przegrał przez techniczny nokaut ciosami w parterze. Dopiero pół roku później zmierzył się z Marcinem Najmanem, aczkolwiek o tym wydarzeniu już zdążyliśmy wspomnieć.

Ktoś źle o nim myśli

Michał Choiński w pewnym czasie twierdził, że Wrzesień nie miałby z nim żadnych szans i uważanie, że jest lepszy niż popularny “Choina” to po prostu bujanie w obłokach. Pomiędzy panami doszło do konfliktu, a później do starcia podczas gali First Universe. Choiński wygrał poprzez nokaut.