Kofi King – nowy nabytek gali GROMDA

Kofi King

Randy Randayn, a więc zawodnik sportów walki znany jako “Kofi King” to do niedawna osoba tak naprawdę nieznana nikomu. Pojawił się całkiem niedawno i to dosyć nieoczekiwanie. Dostał swoją szansę podczas gali GROMDA, a więc walk na gołe pięści, gdzie miał okazję, jak to sam ujął: “przetestować zawodników z Polski”. Kim zatem jest zawodnik, który swoim wyglądem mocno odstrasza przeciwników?

Wygląda jak bestia

Patrząc na jego wygląd, posturę to zdecydowanie jego przeciwnicy mają się czego obawiać, ponieważ przypomina on co najmniej Marka Henry’ego, a więc jedną z legend WWE i człowieka, który w przeszłości wygrał zawody strongman Arnold Classic będąc totalnym amatorem. Kofi King jest nieco innym zawodnikiem. Chociaż to mistrz trójboju siłowego, więc z ciężarami ma do czynienia i to bardzo dużo, to jednak dał się pokazać kibicom jako zawodnik bardzo walczący bardzo agresywnie od samego początku i dążący za wszelką cenę do nokautu. Poluje na twarz, a także kości rąk i nóg. Tak przynajmniej określany jest w swoim kraju.

Debiut w Polsce

Kofi King jest zawodnikiem, który preferuje typowy uliczny styl, a więc do walk na gołe pięści nadaje się niemal idealnie. Stąd też zaproszenie organizacji GROMDA tego zawodnika do naszego kraju.

W Wielkiej Brytanii nie dość, że był mistrzem w trójboju siłowym, to jak udało się ustalić podczas walk na podobnej zasadzie miał bilans 6 wygranych walk, z czego wszystkie z nich przez nokaut. Jego walki do tej pory nie trwały zbyt długo, aczkolwiek pojedynek w GROMDA jest na innych zasadach niż te, w których do tej pory brał udział. Wszak nie ma sędziów ani konkretnych zasad. Ze swoim przeciwnikiem można robić dosłownie wszystko.

Mocny rywal

Kofi King w naszym kraju zadebiutował oficjalnie 3 marca podczas gali GROMDA 12. Jego przeciwnikiem był Przemysław Rekowski znany jako “Reksio”. Było to jedno z superfight, żaden z zawodników nie wziął udziału w turnieju.

Czytaj również:  Josef Bratan – wszystko na temat zawodnika

Pojedynek zapowiadał się na bardzo ciekawy. Z jednej strony zawodnik z Anglii był bardzo pewny swego przed walką i zapowiadał, że poszuka nokautu. Polscy zawodnicy jednak nie są tacy słabi, o czym wielokrotnie przekonali się przedstawiciele innych krajów. Przemysław Rekowski na pewno nie stał na straconej pozycji.

Przebieg walki

Jak można było się spodziewać jeden i drugi preferując ofensywny styl walki ruszyli na siebie od pierwszego gongu. Dominowały przede wszystkim uderzenia sierpowe. To Polak był skuteczniejszy, ponieważ zadał rywalowi większe obrażenia rozcinając Anglikowi skórę nad prawym okiem.

Taka sytuacja widocznie podrażniła przybysza z Wielkiej Brytanii, ponieważ ten wziął się w garść i posłał swojego rywala na deski. “Reksio” jednak wstał i walczył dalej. Nie był to najlepszy okres dla Polaka, ponieważ zaraz padł po raz drugi, ale walka była kontynuowana. Runda była tak szalona i pełna zwrotów akcji, że obaj panowie do momentu zakończenia rundy jeszcze po razie padali na deski. Udawało im się wstać, aczkolwiek widać było, że są zamroczeni, bardziej jednak “Kofi King”.

Zmęczenie zawodników z czasem dawało o sobie znać, jednak panowie dalej szli na całość. Polak wyprowadzał całą serię ciosów sierpowych, rywal odpowiadał kombinacją ciosów. Przez pewną część 2 rundy wydawało się, że to zawodnik z Anglii jest bliższy znokautowania Rekowskiego, ponieważ ten padł na deski i miał problem ze wstaniem ze względu na uraz nogi. Na szczęście dla “Reksia” powrócił do walki i dalej walczył w ten sam sposób. Zdecydowanie był to pojedynek wyniszczający jednego i drugiego, a to przecież jeszcze nie był koniec.

3 runda tak naprawdę była odpowiedzią na to, który z zawodników ma więcej sił. Ponownie rozpoczęło się od wymiany ciosów, aczkolwiek “Kofi King” po 20 sekundach nie wytrzymał i pod wpływem potężnego sierpowego Rekowskiego padł na deski. Był liczony i nie zdołał wstać. O wszystkim zadecydowała szybkość uderzeń prawych sierpowych. Debiut zatem dla olbrzyma z Wielkiej Brytanii nie był do końca udany, ponieważ przegrał.

Czytaj również:  Thenitrozyniak – wszystko na temat kontrowersyjnego zawodnika

Nowość w GROMDA

Do tej pory podczas gal GROMDA można było zaobserwować zawodników z naszego kraju bądź pobliskich nacji, gdzie dominują zawodnicy o białej skórze. Randy Randayn miał był takim rewolucjonistą, ponieważ był to pierwszy zawodnik czarnoskóry w historii organizacji. Na pewno nie był to zawodnik przypadkowy, ponieważ o swojej sile i umiejętnościach dał już znać podczas walk w swoim kraju.

Uprawiał boks bez rękawic, dlatego też miał dużą wiedzę na temat walk toczonych w tym właśnie stylu. Podczas pojedynku z Rekowskim widać było u niego pomysł, aczkolwiek waga ciężka często prowadzi do szybkiego wyniszczenia i braku sił, jeśli walczy się od początku na takiej intensywności, jaką pokazał “Kofi King” i jego przeciwnik 3 marca w Pionkach.

Jest to na pewno postać ciekawa, którą mogą zainteresować się na dłużej właściciele GROMDA. Na sam początek dostał dużą postać, jeśli chodzi o walki na gołe pięści w naszym kraju. Nie ma jednak wątpliwości, że Randy Randayn w przyszłości powinien jeszcze co najmniej raz pojawić się w naszym kraju.