Balboa z GROMDA – wszystko na temat zawodnika!

Bartłomiej Domalik to osoba, którą można znać z występów na gali GROMDA. Jest znany pod pseudonimem “Balboa”. Ma on 28 lat, pochodzi z Rabki Zdroju. Mierzy 184 centymetry, waży 93 kg, przynajmniej tak odnotowano podczas ważenia przed ostatnią walką. Jego domeną jest kickboxing, walczył dla wielu organizacji, jest członkiem Kadry Narodowej. Walcząc na gołe pięści osiąga najlepsze rezultaty, to jeden z najlepszych w całej stawce. Jakie są jego osiągnięcia w federacji GROMDA?

GROMDA 7 potwierdzeniem dużych możliwości

10 grudnia 2021 roku popularny “Balboa” odniósł swój pierwszy sukces w walkach na gołe pięści, a jak pokaże ten artykuł, na pewno nie ostatni. Wówczas to na gali GROMDA 7 odniósł zwycięstwo w całym turnieju w bardzo efektownym stylu.

W jaki sposób jednak doszło do tego, że Bartłomiej Domalik, a także _ zawalczyli w finałowej walce o 100 tysięcy złotych? “Balboa” wygrał bowiem turniej GROMDA 5 pokonując po drodze 3 rywali. W zasadzie to określenie jest bardzo delikatne, wszak Domalik swoich przeciwników znokautował. Dzięki temu triumfowi zapewnił sobie udział w finałowej walce, jednak musiał poczekać na swojego przeciwnika.

Rywala dla Domalika wyłoniła GROMDA 6. Tam najlepszy okazał się Dawid Żółtaszek znany w środowisku jako “MAXIMUS”. We wszystkich 3 walkach nokautował swoich przeciwników, aczkolwiek jego zwycięstwa przychodziły z czasem, dwukrotnie w 3 rundzie, raz w 2. Poza tym nie wiadomo, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby nie kontuzja rywala, z którym pierwotnie miał się zmierzyć, a więc Mateusza “Świra” Wijasa. Ten zrezygnował z udziału w finale przez kontuzję ręki. Jego miejsce zajął w tym przypadku Mariusz “MARIO” Kruczek.

Znając zatem skład finałowej walki na gali GROMDA 7 możemy podsumować sobie właśnie to wydarzenie. Od samego początku trudno było wyłonić zdecydowanego faworyta, wszak to Dawid Żółtaszek dominował nad swoim przeciwnikiem warunkami fizycznymi. Jednak Domalik korzystał z tego, że był szybszy od swojego rywala i starał się walczyć na dystans wykonując pojedyncze uderzenia.

Czytaj również:  Josef Bratan – wszystko na temat zawodnika

Pierwsza runda to jedna udana akcja po stronie “Balboi”, który trafił swojego rywala spychając go do defensywy. Na twarzy “Maximusa” pojawiło się wyraźne rozcięcie. Tak zakończyła się 1 runda. Początek 2 rundy był bardzo podobny do tego, jak wyglądała końcówka poprzedniej odsłony. Bartłomiej Domalik trafił swojego rywala świetną kombinacją lewego i prawego sierpowego, przez co jego przeciwnik padł na deski, zaś jego narożnik zdecydował, że Dawid Żółtaszek już nie będzie dalej walczył, poddał go, przez co popularny “Balboa” wygrał tę walkę już na początku 2 rundy. Zwycięstwo i 100 tysięcy złotych należało do niego.

Pierwszy pas w karierze

“Balboa” stał się gwiazdą organizacji GROMDA i niedługo po zwycięstwie nad Żółtaszkiem federacja postanowiła zorganizować dla niego kolejną wielką walkę, której stawką miał być pas mistrzowski dla największego twardziela organizacji. Jego przeciwnikiem miał być były zawodnik UFC, a więc Mark Godbeer znany jako “The Hand”.

Walka była zacięta i wyrównana od samego początku, a także bardzo ciekawa, ponieważ obaj panowie nie czekali na siebie, a ruszyli z dużym impetem w poszukiwaniu nokautu. Pierwsze sekundy walki należały do Domalika, który po upływie niespełna minuty posłał swojego przeciwnika na deski. Krew z łuku brwiowego Godbeera płynęła, ale ten zdecydował się na kontynuowanie walki.

Początek 2 rundy to niespodziewany upadek Domalika, lecz nie po ciosie, więc nie było mowy o liczeniu przez sędziego. Od tego momentu na macie dominował tylko i wyłącznie “Balboa”, który po raz kolejny posłał swojego rywala na deski. Zawodnik z Wielkiej Brytanii teraz postanowił, że to koniec walki dla niego, stąd też sędzia zakończył pojedynek. To Polak od tego momentu dzierży pas mistrzowski.

Kolejna efektowna wygrana

Kolejną z walk, jaką organizatorzy federacji przygotowali dla Bartłomieja Domalika miała być walka wieczoru podczas gali GROMDA 11. Wówczas przeciwnikiem mistrza był Łukasz Parobiec znany jako “GOAT”. Rzeczywiście patrząc na przebieg walki mieliśmy do czynienia z walką wieczoru.

Czytaj również:  Wszystko na temat Gimper Fame MMA

Od początku widać było przewagę po stronie Domalika, który już w 1 rundzie był w stanie posłać swojego rywala na deski. Do końca 2 rundy walka była wyrównana. 3 runda to kolejny nokaut, aczkolwiek bez konsekwencji, ponieważ panowie dotrwali do decydującej 5 rundy, która była nielimitowana czasowo, ale potrwała nieco ponad minutę. “Balboa” po przyjęciu kilku ciosów ruszył do ataku i posłał rywala na deski. Ten wstał, ale nie miał już ochoty na kontynuację walki.

Warto powiedzieć, że ta walka to był półfinałowy pojedynek turnieju mistrzów. Dzięki wygranej Bartłomiej Domalik awansował do finału i tam zmierzy się z Mateuszem Kubiszynem znanym jako “Don Diego”. Walka ta zaplanowana została najpewniej na galę GROMDA 13, ponieważ obaj panowie muszą mieć czas na dojście do siebie i leczenie ran po walkach.

Aktualnie Bartłomiej Domalik notuje bardzo efektowną serię aż 6 wygranych pod rząd, zawsze po nokaucie. W tym czasie nie tylko wygrał turniej i 100 tysięcy złotych, ale ma także w posiadaniu pas mistrzowski.