Wszystko na temat Gimper Fame MMA

Tomasz Działowy dał się poznać szerszej publiczności pod pseudonimami Gimper FAME MMA lub Gimpson. Ten urodzony w kwietniu 1994 roku w Kołobrzegu mężczyzna związał się ze światem mediów społecznościowych, tworząc treści na liczne kanały, w tym w szczególności na youtube. Jako osobowość medialna został prowadzącym programu internetowego pod nazwą: „Lekko nie będzie”. Obecnie zajmuje się również tworzeniem muzyki skupiając się na hip-hopie. Od niedawna Gimpera możemy również oglądać podczas kolejnych gal organizowanych przez federację Fame MMA. Kim jest Tomasz Działowy i jak będzie się rozwijać jego kariera w mieszanych sztukach walki? Koniecznie przekonaj się sam, czytając poniższy artykuł.

Kim jest Tomasz „Gimper” Działowy?

Tomasz Działowy zaczął rozwijać swoją karierę jeszcze w 2011 roku, kiedy to zajął się tworzeniem filmów na popularną platformę youtube, skupiających się na grach wideo. Już po trzech latach jego kanał zyskał dużą popularność, a mężczyzna mógł się pochwalić osiągnięciem ponad 300 tysięcy aktywnych subskrybentów. Po kolejnych dwóch latach, czyli w 2016 roku kanał młodego youtubera przekroczył próg miliona subskrybcji.

Z uwagi na charakterystykę swoich filmów Gimper zaczął być określany jako patoinfluencer. Do lutego 2017 roku publikował filmiki, które według jego założeń miały być kierowane do osób powyżej 16 roku życia. W filmikach tych znajdowały się liczne wulgaryzmy. Część osób zaczęła go wówczas oceniać jako osobę agresywną, która w swoich filmikach dąży wyłącznie do tego by ośmieszyć i upokorzyć inne osoby.

Szczególne kontrowersje wzbudzał fakt, że jego filmiki nie zostały opatrzone stosownymi oznaczeniami. Tak naprawdę, sam Gimper wiedział, że jego treści przeznaczone są do określonej grupy wiekowej, co nijak się miało do algorytmów youtube i tym samym, jego filmiki trafiały często do znacznie młodszych odbiorców. Dzieci były pod wrażeniem stylu życia influencera, co nie podobało się osobom postronnym. Takie niedociągnięcia w oznaczeniach filmów sprawiły, że przez wielu, w tym przez dziennikarza portalu Anty Web Grzegorza Marczaka, Gimper uznany został za „czołową patologię polskiego YouTube”. Tak ostra krytyka sprawiła, że młody twórca podjął dojrzałą decyzję i postanowił zmienić styl nagrywanych przez siebie filmów.

Czytaj również:  Adam Kownacki – jak będzie wyglądać jego dalsza kariera?

Od 2017 roku można zauważyć, że jakość jego publikacji znacząco się poprawiła. Gimper zrezygnował z nadużywania wulgaryzmów, a co więcej, wprowadził w swoich filmach stosowne oznaczenia wiekowe. Takie posunięcie zostało docenione przez Grzegorza Marczaka, który oficjalnie docenił zmiany.

Gimper Fame MMA

Liczne kontrowersje, które mimo wprowadzonych zmian dalej ciągną się za Tomaszem Działowym nie mogły przejść bez echa wśród federacji zajmujących się organizacją walk o charakterze freak fightowym. Właśnie dlatego Gimper otrzymał zaproszenie do walki w ramach 14 gali Fame MMA.

Co ciekawe, o tym, że mężczyzna może zostać zaproszony do walk było wiadomo jeszcze na długo przed tym jak otrzymał propozycję. Właśnie dlatego zdecydował się on zmienić coś w swoim życiu i ruszył na siłownię by zadbać o kondycję i formę. Zaproszenia jednak długo nie było, aż w końcu, podczas 13 gali Fame MMA włodarze ogłosili, że podczas kolejnego spotkania do Fame MMA – największej polskiej organizacji typu freak fight – dołączy Tomasz Działowy Gimper.

Podczas swojej upragnionej walki Gimper, podczas walki wieczoru stanął do pojedynku z Mateuszem „Trombą” Trąbką. Dla obu zawodników był to debiut w klatce. Nie da się przy tym ukryć, że w ocenie ekspertów i legalnych polskich bukmacherów znacznie większe szanse na wygraną miał Tromba. Wpływ na takie oceny miał fakt, że członek Ekipy Friza dłużej trenuje MMA, co od razu stawia go na znacznie lepszej pozycji.

Sama walka poszła oczywiście po myśli ekspertów. W pierwszej rundzie działo się naprawdę wiele. Zawodnicy niemal natychmiast weszli w klincz, w którym Gimper oddał mocny cios otumaniając swojego rywala. Później Gimper próbował swoich sił w duszeniu gilotynowym, jednak Trombie udało się wydostać z tej pozycji i ostatecznie zakończyć rundę na swoją korzyść.

Czytaj również:  Denis Załęcki – kim jest zawodnik MMA?

Druga runda już od samego początku należała do Tromby. Zawodnik najpierw celnie wyprowadził ciosy by następnie obalić swojego rywala i przystąpić do dosiadu. Walka została zakończona nokautem technicznym, w wyniku potężnych młotków Tromby.

Choć pierwsza walka Gimpera nie należała do wygranych, to mocna pierwsza runda pozwala nam przypuszczać, że jeszcze zobaczymy to nazwisko na kolejnych kartach walki. Warto przy tym pamiętać, że pierwsza, a zarazem na chwilę obecną ostatnia walka Gimpera miała miejsce dopiero w maju tego roku. Organizatorzy wiedzą, że obecnie mężczyzna potrzebuje czasu by podreperować swój warsztat i w następnej walce dać z siebie jeszcze więcej.

Kto wie, być może niedługo zostanie ogłoszona walka rewanżowa? Niezależnie od tego, jak potoczą się dalsze losy, jesteśmy niemal pewni, że Gimper jeszcze nie powiedział ostatniego słowa i chętnie pokaże, na co go faktycznie stać.