Paweł Tyburski – popularny freak fighter!

Paweł Tyburski to osoba znana jako “Tybori”. Urodził się 10 stycznia 1994 roku w Elblągu. Ma 192 centymetry wzrostu i waży około 90 kg. To aktualnie zawodnik mieszanych sztuk walki, ale ta osoba ma za sobą całkiem ciekawą przeszłość.
Przeszłość Tyburskiego
Zanim ta osoba rozpoczęła swoją karierę w MMA, grał w piłkę nożną i co ciekawe zapowiadał się na naprawdę ciekawego zawodnika. Jako junior występował w barwach Polonii Warszawa w Młodej Ekstraklasie. Występował w barwach Bytovii Bytów jeszcze w czasie II ligi, a więc na poziomie centralnym. Swoją karierę zakończył jednak w sezonie 2019/20 grając dla Mazura Radzymin w jednej z niższych klas rozgrywkowych.
Kariera w MMA
W momencie, kiedy grał w piłkę nożną nie był jednak postacią dosyć mocno rozpoznawalną, ponieważ nie cała Polska śledzi rozgrywki II ligi. Dał się poznać kibicom jako zawodnik sztuk walki. Jego debiut przypadł na galę Fame MMA 2, gdzie zadebiutował.
Na wspomnianej gali doszło do bardzo ciekawego starcia, ponieważ Paweł Tyburski wraz z bratem Piotrem stanęli naprzeciwko braci Kluk. Udało im się wygrać w dosyć łatwym stylu przed czasem. Już wtedy Paweł zdążył pokazać się z naprawdę dobrej strony i było jasne, że jego kariera jako zawodnik sztuk walki będzie kontynuowana.
Fame MMA nie chciało jednak na kartach walk umieszczać walk 2vs2, dlatego też Tyburski skupił się na walkach indywidualnych.
Debiut w MMA
Pierwszy pojedynek Pawła Tyburskiego przypadł na galę Fame MMA 7, gdzie jego pojedynkiem był Arkadiusz Tańcula. Starcie dla kibiców było naprawdę znakomite, ponieważ obaj panowie dali z siebie dosłownie wszystko. Nie obyło się bez wylewu krwi. Tak było już w zasadzie na samym początku walki, ponieważ “Tybori” swoimi ciosami sprawił, że Tańcula miał rozcięty łuk brwiowy i widać było, że dosyć mocno cierpi. Jak jeszcze w 1 rundzie nie było tak brutalnie, tak kolejna runda znacząco uległa zmianie. W stójce doszło do wielu tego typu wymian, gdzie żaden z zawodników nie odstawił pięści i na cios jednego zawodnika drugi odpowiadał tym samym. Uderzali niemal z całej siły. Tyburski w pewnym momencie przyspieszył i zaczął coraz mocniej obijać swojego przeciwnika. Gdyby ta runda potrwała jeszcze kilkanaście sekund, wówczas zapewne doszłoby do nokautu. Tak jednak nie było, ponieważ minął czas i zabił gong. Jak się jednak później okazało Tańcula pod wpływem obrażeń i zadanych ciosów od rywala nie był w stanie kontynuować walki i postanowił się poddać. Efektem tego Tyburski wygrał w swoim debiucie.
Kolejne starcie
Organizacja Fame MMA najwyraźniej była zachwycona tym, jak zaprezentował się Paweł Tyburski, ponieważ postanowili umieścić go na karcie walk już podczas następnej gali. Jego przeciwnikiem był Gabriel Al-Sulwi, a więc osoba znana jako “Arab”. Raper wcale nie miał większego doświadczenia, ponieważ przed walką miał takie samo doświadczenie jak Paweł Tyburski, ponieważ stoczył 1 walkę, którą wygrał. Pojedynek ten zapowiadał się tym samym bardzo ciekawie.
Gabriel Al-Sulwi dominował tak naprawdę od samego początku. Miał bardzo dużą przewagę, nie dał się trafiać rywalowi. To chodzi zarówno o stójkę, jak i o parter, aczkolwiek na macie Tyburski radził sobie dosyć dobrze. W zasadzie w parterze “Arab” chciał rozstrzygnąć ten pojedynek, ponieważ w taki sposób czuł się o wiele pewniej. Stąd też w kolejnej rundzie szukał nóg swojego rywala i powalenia go na matę. To udawało mu się. Przeważał, był na górze i obijał swojego rywala dosyć mocnymi uderzeniami, które jednak i w tej rundzie nie sprawiły, żeby Tyburski musiał się poddać.
2 rundy były dla rywala Tyburskiego, więc ten musiałby znokautować swojego rywala. W sumie nie miał on nic do stracenia. Niestety dla niego rywal jednak nie zamierzał się tylko bronić i przez kolejne minuty dominował w ringu. Tyburski nie miał tak naprawdę nic do powiedzenia. Walka zakończyła się po ostatnim gongu, więc o wszystkim musieli zadecydować sędziowie. Oczywiście nie mogło dojść do innego werdyktu jak zdecydowana wygrana Al-Sulwiego. Sędziowie punktowali na jego korzyść 30-26, 30-26, 30-26.
Kariera w Prime Show MMA
Następną organizacją, dla której walczył Tyburski było Prime Show MMA, gdzie stoczył pojedynek z Łukaszem Lupą. Pierwotnie ta walka miała odbyć się w Fame MMA, ale zdecydowano, że będzie w karcie walk powstałej niedawno organizacji. Tak naprawdę Tyburski nie miał większych problemów z pokonaniem swojego przeciwnika. Do nokautu doszło już w czasie trwania 1 rundy. “Tyburi” wygrał po skutecznym obiciu swojego rywala, który nie mógł kontynuować walki.

Walka w High League
To nie koniec przygód w sportach walki dla Pawła Tyburskiego, ponieważ kolejny pojedynek stoczył dla High League na 4 gali. Jego rywalem był Alberto Simao. Popularny raper nie miał jednak większych szans z uczestnikiem programu telewizyjnego “Love Island”. Do zakończenia pojedynku doszło już w czasie trwania 2 rundy przez techniczny nokaut. Tyburski miał tutaj wystarczająco dużą przewagę, że zasypał swojego rywala gradem ciosów, przez co sędzia musiał przerwać walkę.