Marcin Dubiel – znany influencer we freakach!

Marcin Dubiel

Marcin Dubiel to osoba znana między innymi z występów w Team X. Urodził się 24 października 1996 roku. Ma 183 centymetry wzrostu i 83 kg wagi. Zasłynął głównie z bardzo dużych kontrowersji i wpadek w Internecie. Wystąpił również kilkukrotnie dla Fame MMA i High League.

Skąd ta popularność?

Marcin Dubiel brał udział w Team X, gdzie wraz ze swoją ekipą zgromadzeni w domu X nagrywali piosenki, czy też filmy. Zainteresowanie programem było bardzo duże aż do momentu, kiedy to poszczególne osoby ze względu na umowy z agencjami zaczęli odchodzić z show. Warunki były dla nich po prostu niekorzystne. Dubiel brał w tym udział i także był zmuszony odejść.

Większą popularność zyskał chyba jednak dzięki publikowanym przez siebie materiałom w Internecie. Są to zwłaszcza filmiki. Dobrym przykładem jest nagranie, kiedy to naśmiewał się z wyglądu dziecka z Afryki. Swojej pasji nie porzucił tak naprawdę ani na chwilę, ponieważ po każdej stoczonej walce, a było ich kilka zawsze wracał do sieci i wrzucał kolejne zdjęcia, czy filmy. Z niektórych z nich rzeczywiście można było się pośmiać. Nie tylko z klipu, ale także z samego Dubiela.

Kariera w MMA

Marcin Dubiel w swojej karierze stoczył łącznie 6 walk. 5 odbyło się na typowych zasadach MMA, zaś jedna w klatce rzymskiej na specjalnych zasadach. Udało mu się wygrać 4 starcia, 2 razy to jego rywale okazywali się lepsi.

Wszystko zaczęło się od pojedynku na gali Fame MMA 8, kiedy to zmierzył się z Kacprem Błońskim. Pod względem sportowym widać było u Dubiela totalny brak doświadczenia. Pojedynek ten przegrał i wypadł, co tu dużo mówić, bardzo słabo. Wiadome było zatem, że potrzebne mu są treningi. Nie dał się jednak znokautować, aczkolwiek poległ po jednogłośnej decyzji sędziów. Istotne jest jednak to, że pod względem wizerunkowym, a więc w wywiadach i konferencjach prasowych wypadł na tle swojego rywala bardzo dobrze. To był główny argument do zaproszenia Dubiela na kolejne gale.

Czytaj również:  Adam Soldaev kto to jest i gdzie walczy?

Na gali Fame MMA 10 wypadł już o wiele lepiej, a efektem tego była wygrana z Cezarym Nykielem. Swojego przeciwnika Dubiel zmusił do poddania w trakcie trwania 2 rundy. Założenie gilotyny okazało się w tym przypadku kluczowe, ponieważ rywal nie potrafił się uwolnić i był zmuszony do odklepania. W tym przypadku, jeśli chodzi o konferencje i wywiady Dubiel znów błyszczał. Widać było, jak bardzo widownia jest za nim w każdym momencie.

Widać było wyraźnie, że towarzystwo ludzi z Fame MMA Dubielowi służy. Sportowo zaczęło iść mu coraz lepiej, a poza tym był uwielbiany. Swój 3 pojedynek stoczył na gali Fame MMA 11 i tam również wygrał. Jego przeciwnikiem był tym razem Wojciech Przeździecki znany jako “OjWojtek”. Początkowo rywalem Dubiela miał być Sylwester Wardęga, ale ten na około 2 tygodnie przed galą wycofał się. Starcie to było dosyć krótkie i od samego początku pokazało, jak dużą przewagę ma Dubiel. Nie tylko pod względem fizyczności i wzrostu, ale samych umiejętności i pomysłu na walkę. Od samego początku dążył on do obaleń. Tych było kilka i jedno z nich było na tyle skuteczne, że sędzia był zmuszony do przerwania walki. Ta zakończyła się jeszcze w 1 rundzie.

Ze wspomnianym wcześniej Błońskim Marcin Dubiel stoczył jeszcze walkę rewanżową podczas gali Fame MMA 15. Była to jego już 4 walka i liczył on na kontynuowanie serii wygranych dla tej organizacji. Walka była toczona na specjalnych zasadach w klatce rzymskiej. Obowiązywała zasada no limit, dlatego też sędziowie nie mogli mieć wpływu na rozstrzygnięcie. Pod względem waleczności i zaangażowania walka ta zyskała miano najlepszej w historii Fame MMA. Wygrał ostatecznie Dubiel, który znokautował swojego przeciwnika, ale potrzebował na to aż 18 minut. Kacper Błoński nie był w stanie kontynuować walki po odniesionych obrażeniach i musiał zostać zniesiony na noszach.

Czytaj również:  Hasbulla – kim jest i dlaczego jest tak popularny?

Dubiel szedł jak burza i kolejna walka była czymś oczywistym. Jego kolejnym przeciwnikiem był Mateusz Trąbka. Tym razem starcie odbyło się na typowych zasadach MMA. Wygrał oczywiście Dubiel, który zakończył pojedynek jeszcze w czasie trwania 1 rundy. SIlne ciosy na ciało “Tromby” zadecydowały o tym, że Dubiel mógł cieszyć się z kolejnej wygranej.

High League

W kontrakcie Dubiela nie widniał zapis o braku możliwości walk dla innych organizacji. Z tego skorzystało High League, które wypożyczyło zawodnika na walkę z Alberto Simao podczas gali numer 3. Tak naprawdę przez całą walkę dominował raper, który skutecznie bronił się przed atakami swojego rywala, a sam wyprowadzał skuteczne kontry. W starciu zabrakło nokautu. Walka stała na naprawdę dobrym poziomie, ale o wygranej musieli zadecydować sędziowie. Ci orzekli o jednogłośnej wygranej Simao.

Swój następny, a więc 7 pojedynek w MMA Marcin Dubiel stoczy już 18 marca na gali High League 6. Jego przeciwnikiem będzie bardzo dobrze znany dużej liczbie kibiców Jarosław Jarząbkowski znany jako “pashabiceps”. Walka ta zapowiada się naprawdę emocjonująco i została uznana jako starcie wieczoru. Dubiel jako zawodnik bardziej doświadczony jest uznawany jako faworyt do wygranej.