Leon Edwards nie chce walki z Colbym Covingtonem!

W UFC jak w telenoweli, czasem dochodzi do nieoczekiwanych zwrotów sytuacji. Za taki można uznać dzisiejszą sytuację, w której Leon Edwards odmówił walki z Colbym Covingtonem! Warto w tym wypadku dodać, że sam Dana White powiedział, że według niego Leon Edwards powinien zawalczyć z Colbym. Można więc powiedzieć, że Edwards sprzeciwił się oficjalnie, swojemu pracodawcy. Co będzie dalej?

Sytuacja jest dość kuriozalna, ponieważ Leon Edwards jest aktualnym mistrzem wagi półśredniej. Mistrz powinien przyjmować walki z nowymi pretendentami, jednak ten odmawia walki z Colbym Covingtonem, który z kolei został wyznaczony przez samego szefa UFC, czyli Danę White’a.

Co ciekawe Dana White oficjalnie po gali UFC 286 w Londynie potwierdził, że Edwards zmierzy się z Covingtonem, jednak Edwards zagroził, że nie podpisze takiego kontraktu. Mistrz UFC nie widzi sensu walki z Covingtonem, natomiast chętnie zmierzyłby swoje rękawice z Masvidalem. Jednak i tutaj jest warunek, ponieważ Masvidal musi pokonać Burnsa, z którym walczy za dwa tygodnie.

Edwards również i w poniedziałek potwierdził podczas wywiadu dla The MMA Hour, że takiej umowy nie podpisze, ponieważ ma on coś do powiedzenia w całym tym zamieszaniu. Zawodnik zwraca uwagę, że on sam musiał przebyć bardzo trudną drogę do mistrzostwa i jego rywale również mają mieć pod górkę.

Mistrz UFC ma za złe, że Covington przegrał dwa razy z zawodnikiem, którego on sam pokonał dwa razy. Oczywiście Covington pokonał Masvidala, jednak po tej walce nie był aktywny przez półtorej roku. Następnie zawodnik pojawił się na ważeniu i dostaje walkę o pas przez Danę White’a, z czym Edwards po prostu się nie zgadza. Według niego, Covington musi zapracować na walkę o tytuł.

Czytaj również:  KSW 74 – zapowiedź gali