KSW 30 karta walk i wyniki tej gali
Gala KSW 30, która odbyła się pod nazwą Genesis miała miejsce 21 lutego 2015 roku w Hala Arena w Poznaniu. Na trybunach zasiadło 6 tysięcy osób, a impreza powróciła na ekrany Polsatu i Polsatu Sport. Dodatkowo można było ją obejrzeć na platformie Ipla TV i KSW TV. Była to jubileuszowa gala, zatem można było spodziewać się ciekawych wydarzeń i walk zaplanowanych przez organizatorów.
Walki dodatkowe
Gala rozpoczęła się od 2 walk poza kartą główną. W nich Kamil Gniadek zremisował z Mateuszem Zawadzkim, zaś Jakub Kowalkiewicz już w 1 rundzie zmusił do poddania Łukasza Rajewskiego.
Walka w kategorii ciężkiej
Pierwsza walka na karcie głównej to pojedynek z udziałem 2 zawodników, którzy byli mniej znani szerszemu gronu. Michał Włodarek zmierzył się bowiem z Szymonem Bajorem. Nie oznaczało to jednak, że walka była nudna i stała na niskim poziomie. Nic z tych rzeczy. Tempo walki było dobre, intensywne, a obaj zawodnicy pokazali pełnię swoich umiejętności. Chociaż walka długimi fragmentami toczyła się w klinczu, gdyż taka była taktyka Włodarka to jednak było tam sporo ciosów. To właśnie ten zawodnik na przestrzeni całej walki był aktywniejszy niż Bajor i to jemu właśnie sędziowie przyznali wygraną po jednogłośnej decyzji.
Walka w kategorii piórkowej
Jeśli do ringu wchodzi Polak z czeczeńskimi korzeniami to można się spodziewać, że w ringu będzie ciekawie. Tak właśnie było i tym razem, ponieważ Anzor Ażyjew walczył z Japończykiem Kleberem Koike Erbstem, który na gali KSW był nie widziany dosyć długi czas. Jednak nie miało to wpływu na jego postawę, ponieważ spisał się świetnie. Najpierw uzyskał dosyć sporą przewagę w stójce, gdzie bardzo mocno pomagały mu kopnięcia. Starcie to zakończyło się jeszcze w czasie trwania 1 rundy, ponieważ Japończyk wykonał efektowną akcję duszenia trójkątnego. Była to akcja na tyle skuteczna, że Ażyjew musiał odklepać.
Walka w kategorii lekkiej
Mateusz Gamrot, który miał coraz wyższe notowania w organizacji zawalczył w kolejnym pojedynku tego wieczoru z Brazylijczykiem Rodrigo Cavalheiro. Rywal Polaka był bardzo doświadczony i wiedział doskonale o atutach Gamrota, stąd też przeniesienie walki do parteru było dosyć trudne. Musiał szukać swoich przewag w inny sposób. Walka toczyła się głównie na dystansie, długi czas panowie głównie badali się i szukali ciosów w stójce. Do nokautu ostatecznie jednak doszło, ponieważ w czasie trwania 3 rundy Gamrot postanowił odważniej zaatakować. To się opłaciło, ponieważ po serii ciosów Cavalheiro padł na matę, a Gamrot wykorzystał moment i zaatakował rywala w parterze. Sędzia ringowy musiał przerwać walkę na 6 sekund przed końcowym gongiem. Wydaje się, że gdyby nawet nie udało się Gamrotowi znokautować swojego rywala to i tak na kartach sędziowskich punktował lepiej.
Walka w kategorii słomkowej
Znów na karcie walk musiała widnieć 1 walka z udziałem kobiet. Karolina Kowalkiewicz – Zaborowska walczyła z Brazylijką Kalindrą Farią. Tutaj można było zauważyć naprawdę dobre starcie, gdzie po ciosie lub akcji jednej z pań dochodziło momentalnie do rewanżu. Dla Polki nie była to łatwa walka, ponieważ od początku to Brazylijka uzyskała przewagę. Po pewnym czasie jednak Kowalkiewicz zaczęła zyskiwać przewagę. Jej szybkość i dobra praca na nogach sprawiły, że Polka obijała niemiłosiernie rywalkę, a ta nie po prostu nadążała. Nie doszło jednak do nokautu, a o zwycięstwie musieli decydować sędziowie. Chociaż werdykt był niejednogłośny to i tak lepszą okazała się Kowalkiewicz.
Walka w kategorii półśredniej
Przedostatni pojedynek tego wieczoru to walka pomiędzy Asłambekiem Saidowem, a także Rafałem Moksem. Od samego początku tak naprawdę widać było, kto w tej parze jest lepszy. Dla Saidowa ważne było, aby nie dać się zepchnąć do parteru, gdzie Moks miałby przewagę. Bardzo dużo uderzeń i kopnięć na pewno zwróciło uwagę sędziów, którzy raz po raz punktowali na jego korzyść.Po zakończeniu pojedynku ci zgodnie stwierdzili, że wygrana należy się Asłambekowi Saidowi.
Walka w kategorii do 80 kg
Za walkę wieczoru uznano starcie mistrza w kategorii średniej Borysa Mańkowskiego, a także Norwega Mohsena Bahari. Zawodnik z tego kraju po raz pierwszy miał okazję zaprezentować swoje umiejętności w KSW. Te na pewno miał nie małe, aczkolwiek od samego początku sporą przewagę miał Mańkowski. Warto jednak powiedzieć, że aktualnie Polak nie znajdował się w najwyższej dyspozycji, miał problemy kondycyjne i musiał przez to umiejętnie rozłożyć siły, walczyć nieco inaczej niż do tej pory. Dlatego też od samego początku ruszył na swojego rywala i kilka efektownych akcji sprawiło, że 2 pierwsze rundy były zdecydowanie na jego korzyść. Dopiero później tempo jego walki znacznie spadło, gdyż Mańkowski nie miał już sił. To jednak nie miało żadnego znaczenia, ponieważ sędziowie punktowali na jego korzyść.
Nagrody na gali
Nie mogło zabraknąć gratyfikacji finansowych. Za najlepszą walkę uznano pojedynek kobiet, a więc Karoliny Kowalkiewicz i Kalindry Farii. Najlepszy nokaut zaliczył Mateusz Gamrot, a najlepsze poddanie zaliczył Japończyk Kleber Koike Erbst.
KSW 30 karta walk:
Karta główna
Zwycięstwo Mańkowskiego przez jednogłośną decyzję
Zwycięstwo Saidowa przez jednogłośną decyzję
Zwycięstwo Kowalkiewicz przez niejednogłośną decyzję
Zwycięstwo Gamrota przez TKO w 3. rundzie
Zwycięstwo Erbsta przez poddanie w 1. rundzie
Zwycięstwo Włodarka przez jednogłośną decyzjęKarta wstępna
Zwycięstwo Kowalewicza poddanie w 1. rundzie
Remis (29-28, 28-30, 29-29)