Konrad Karwat – poznaj profil zawodnika

Konrad Karwat

Konrad Karwat to były polski strongman, który jakiś czas temu porzucił swoją karierę na rzecz walk w High League. Urodził się w 1996 roku, ma 178 centymetrów wzrostu i waży około 110 kg. Zmiana branży miała swoją przyczynę. Chodziło oczywiście o względy finansowe.

Sukcesy w Strongman

Konrad Karwat nie był zawodnikiem na miarę Mariusza Pudzianowskiego, czy Jarosława Dymka, jednak nie oznacza to, że nie odnosił on żadnych sukcesów. Przeciwnie. W 2018 roku był Mistrzem Polski do lat 23, w tym samym roku został także wicemistrzem świata w tej kategorii wiekowej. Zajął także dobre 4 miejsce podczas zawodów Arnold Amatour Classic w Ohio. Sukcesy jednak nie szły do końca w parze finansami, dlatego to był kluczowy powód zmiany otoczenia, chociaż jak widać Konrad Karwat należał do jednych z najbardziej utalentowanych polskich strongmanów.

Zmiana otoczenia

Karwat nie jest pierwszym strongmanem, który zdecydował się porzucić tę profesję na rzecz sportów walki. Tą drogą szli przecież Mariusz Pudzianowski, Tyberiusz Kowalczyk, a także Krzysztof Radzikowski. Karwat do MMA przeszedł w 2021 roku. Postanowił tym samym dołączyć do High League. Nie pojawił się na 1 gali, aczkolwiek jego pojedynek znalazł się na karcie walk podczas High League 2.

Debiutancka walka

Jak widać na przykładzie wyżej wspomnianych byłych strongmanów, ci byli przez polskie sporty walki dosyć mocno doceniani i nie inaczej miało być, jeśli chodzi o Konrada Karwata. Chwilę po podpisaniu kontraktu dostał swoją debiutancką walkę. Jego przeciwnikiem miał być Mateusz Leśniak znany jako “Tarzan”. Starcie to było zaplanowane jako pierwsze na karcie walk.

Tak naprawdę przeciwnikiem Konrada Karwata miał być trener personalny Mariusz Sobczak znany jako “Super Mario”, ale ostatecznie ten na kilka dni przed samą galą zgłosił, że nie wystąpi na niej z powodu kontuzji.

Czytaj również:  Borys Mańkowski – Sylwetka tego zawodnika

Na pewno każdy ze strongmanów, który po raz pierwszy wchodził do klatki musiał wykorzystać swoją siłę mając spore braki techniczne. Tak samo było w przypadku Konrada Karwata, który walczył z Leśniakiem.

Ta walka była wyczekiwana na gali i dobrze dla kibiców, że od niej właśnie się zaczęła. Zarówno jeden i drugi miał do czynienia w ciężkich sportach przed przejściem do MMA, więc ta walka zapowiadała się bardzo ciekawie. Karwat miał spore problemy. Nie dość, że po zakończeniu kariery strongman musiał zrzucić z siebie blisko 40 kg to jeszcze naprzeciw niego stał rywal wyższy od niego o około 20 centymetrów. Musiał zatem do sprawy podejść taktycznie.

Tak też właśnie było, ponieważ Karwat od samego początku polował na nogi swojego rywala i chciał go sprowadzić do parteru, gdzie mając przewagę siły mógłby doprowadzić do zakończenia walki. To właśnie mu się udało. Karwat przewrócił rywala i zaczął obijać, ale rywal zdołał się podnieść. 1 runda była mocno na korzyść byłego strongmana, ale nie doszło w niej do zakończenia starcia.

Leśniak, by przetrwać musiał zmęczyć rywala i walczyć bardziej na dystansie, ponieważ Karwat atakował bardzo agresywnie celem szybkiego zakończenia starcia. Jego sposobem było w zasadzie tylko i wyłącznie zejście do parteru. W 2 rundzie należało poczekać na większe konkrety, ale Karwat nadal próbował i to ostatecznie mu się udało. 2 próba w tej walce w parterze tym razem była na tyle udana, że udało się dobić rywala. Sędzia musiał przerwać walkę, a Karwat triumfował w swoim debiucie w High League.

Kolejne zaproszenie na galę

Debiut dla Karwata wypadł na tyle pozytywnie, że organizatorzy postanowili ponownie zaprosić go do walki. Kolejny pojedynek odbył się podczas gali High League 4, która odbyła się 17 września. Wówczas jego rywalem był Radosław Słodkiewicz.

Czytaj również:  Jaś Kapela – opis zawodnika freak fight

Walka trwała dosyć krótko, ponieważ raptem 74 sekundy. Pierwszych kilkanaście sekund walki to wzajemne badanie się obu zawodników i niskie kopnięcia. Po tym jednak nadeszła próba siły w klinczu, którą ostatecznie wygrał Karwat. Panowie znaleźli się na macie w parterze, ale to były strongman był na górze. Poradził sobie z gardą rywala, odsłonił jego twarz i zaczął go obijać po twarzy młotkami. Słodkiewicz nie miał w zasadzie jak się bronić i sędzia musiał przerwać walkę.

Początek kariery Karwata w High League był jak najbardziej udany, ponieważ udało mu się wygrać obie walki i to w całkiem dobrym stylu. Na pewno musi popracować nad techniką, ponieważ przy okazji starć z silniejszymi rywalami szans na walkę w parterze nie będzie, a to na razie jest jego akcją kończącą.

Czy jest szansa na kolejne walki?

Organizatorzy High League musieli dostrzec jakiś istotny szczegół, jeśli chodzi o Karwata. Jak się okazało wybór go do karty walk był bardzo dobrym pomysłem. W przypadku wielu zawodników jest tak, że podpisują oni kontrakt z lepszymi organizacjami, jeśli początek kariery mają tak udany. Kolejne zwycięstwa mogą to właśnie zapewnić Karwatowi. Na razie jednak nie wiadomo, czy klasyfikowany na 59 miejscu w rankingu polskich zawodników w sportach walki dostanie swoją szansę. Zapewne tak, aczkolwiek na ten moment nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Kibice na pewno zacierają ręce.