Jailton Almeida zdominował zapaśniczo Derricka Lewisa na gali UFC on ESPN+ 89!

Za nami gala UFC on ESPN+ 89 w Sao Paulo. W walce wieczoru mogliśmy zobaczyć starcie Jailtona Almeida z Derrickiem Lewisem. Lepszy okazał się Jailton Almeida, który zdominował zapaśniczo Derricka Lewisa.
Almeida rozpoczął walkę z wielkim przytupem, zaskakując high kickiem. Następnie ruszył po obalenie za jedną nogę, uzyskał dosiad i zapiął trójkąt. Lewis uwolnił się, ale widać było, że nadal miał ogromne kłopoty. Jailton Almeida znalazł się za jego plecami. Przeciwnik próbował wstać, ale Almeida ponownie sprowadził go na matę i znalazł się w dosiadzie. Kolejny trójkąt w jego wykonaniu, do tego też kilka ciosów i mocnych łokci.
W drugiej rundzie Lewis wymierzył cios w stronę Almeidy, ale ten dobrze zanurkował pod nim i znów sprowadził walkę do parteru. Pod koniec rundy dodał też kilka ciosów na tułów i głowę. Trzeba przyznać, że znakomicie kontrolował sytuację w oktagonie.
Na początku rundy trzeciej Lewis ruszył wściekle na rywala. Jednak to mu nic nie dało, ponieważ stosunkowo szybko sytuacja powtórzyła się z poprzednich rund – Almeida w dosiadzie. Jednak nie zabrakło też niespodzianek, ponieważ w pewnym momencie Lewis odwrócił sytuację i to on zaczął atakować rywala z góry. Nie trwało to jednak długo, ponieważ Almeida szybko przejął kontrolę nad walką, obijając przeciwnika raz po raz. Pod koniec rundy przeszedł do pozycji bocznej i lewą ręką zadał Lewisowi kilka mocnych ciosów.
W czwartej rundzie już po kilkudziesięciu sekundach Almeida ruszył do nóg przeciwnika i zaliczył kolejne obalenie. Brazylijczyk był już wyraźnie zmęczony, ale to nie przeszkodziło mu w tym, by utrzymać dominującą pozycję. Zadał sporo ciosów rywalowi, a następnie zaszedł za jego plecy. Runda zakończyła się na tym, że Brazylijczyk pracował w parterze przechodząc pozycje.
W piątej rundzie Lewis próbował piekielnego podbródkowego, ale nie trafił. Almeida z kolei próbował go obalić. Przez pewien czas z marnym efektem, ale w końcu dopiął swego i przez długi czas kontrolował przeciwnika. Lewis w końcu wstał, ale Almeida ponownie go obalił.
Wynik walki chyba nie powinien nikogo dziwić, bo wygrał Almeida. Sędziowie wypunktowali zdecydowanie na jego korzyść – 50-44, 50-45.