Adam Kownacki – jak będzie wyglądać jego dalsza kariera?

Adam Kownacki do niedawna uchodził za jednego z najpoważniejszych kandydatów z Polski do wywalczenia tytułu mistrza świata w prestiżowych federacjach. Teraz kariera polskiego pięściarza znalazła się na ostrym zakręcie, a wszystko za sprawą trzech porażek z rzędu. Choć „Babyface” nie zamierza zawieszać rękawic na kołku, szanse na walkę mistrzowską są już niemal zerowe. Jak może wyglądać dalsza kariera Adama Kownackiego?

„Babyface” czyli polski kandydat na mistrza świata wagi ciężkiej

Część osób zgodnie uważała, że Adam Kownacki to największa nadzieja na pas mistrzowski wagi ciężkiej od czasów Andrzeja Gołoty. Zawodnik z Łomży w wieku 7 lat wraz z rodzicami wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i to właśnie tam rozwijała się jego kariera. Polak w zawodowym boksie zadebiutował 30 października 2009 roku w wieku zaledwie 20 lat. Kownacki już w pierwszej rundzie znokautował amerykańskiego, początkującego pięściarza Carossee Auponte. Następnie kontynuował zwycięski marsz pokonując kolejnych, amerykańskich bokserów. Kownacki imponował bardzo ofensywnym stylem walki i twardą szczęką. Większość walk wygrywał przez nokaut.

W końcu nadszedł czas na poważniejsze walki. 15 lipca 2017 roku Kownacki łatwo pokonał Artura Szpilkę dowodząc, że to on jest najlepszym reprezentantem Polski w królewskiej kategorii wagowej. Następnie zwyciężał z Iago Kiladze, Charlesem Martinem, Geraldem Washingtonem oraz Chrisem Areolą. Wydawało się, że niepokonany Kownacki już niebawem może otrzymać propozycję walki o pas mistrzowski jednej z prestiżowych federacji. Niestety, na drodze „Babyface’a” pojawił się fin, Robert Helenius, który ukrócił marzenia Polaka o tytule mistrzowskim.

Robert Helenius zakończył poważną karierę Kownackiego?

Przed walką dużo mówiło się o tym, że Adam Kownacki zbyt pobłażliwie podchodzi to trybu życia. Polski pięściarz nigdy nie miał sylwetki atlety, ale nadmiarowy tłuszcz był z biegiem jego kariery coraz bardziej widoczny. Eksperci mieli obawy o szybkość i czas reakcji, zwłaszcza, że styl Kownackiego był bardzo ofensywny i wymagał dobrego refleksu. Nadeszła walka z Robertem Heleniusem, bardzo doświadczonym pięściarzem, który miał na rozkładzie m.in. Lamona Brewstera, Dereka Chisorę czy też Sierhieja Lachowicza. Wydawało się jednak, że 5 lat starszy Helenius najlepsze lata ma już za sobą.

Czytaj również:  Jacek Murański – kim jest kontrowersyjna postać Fame MMA?

Pierwsza walka pomiędzy Kownackim i Heleniusem odbyła się 7 marca 2020 roku. Od początku było widać, że „Babyface” jest zbyt wolny i przyjmuje sporo ciosów. Walka skończyła się już w czwartej rundzie po technicznym nokaucie. Wielu ekspertów stwierdziło – okej, Adam Kownacki zawalił przygotowania i nieco wydłużył drogę do mistrzowskiego pasa, ale w rewanżowej walce wróci na dobre tory. Tak się niestety nie stało. W październiku 2021 roku Kownacki doznał drugiej porażki, także przez techniczny nokaut, tym razem w szóstej rundzie. To Helenius, a nie on zmierzy się w październiku z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej, Deonteyem Wilderem.

Co dalej z Adamem Kownackim?

Dwie porażki z Heleniusem znacznie osłabiły pozycję Kownackiego w światowym boksie. Jednak po tych walkach Adam Kownacki wciąż prezentował bardzo dobry rekord – 20 wygranych (15 przez nokaut) i 2 porażki. Kwestią czasu była kolejna walka. W lipcu 2022 roku „Babyface” zmierzył się z Ali Erenem Demirezenem. Turecki pięściarz przed walką z Kownackim miał bilans 16-1, ale wydawało się, że Polak powinien sobie poradzić z tym rywalem. Niestety, po 12 rundach dość wyrównanej walki sędziowie punktowali jednogłośnie na korzyść Turka.

Trzecia porażka z rzędu oznacza, że Adam Kownacki prawdopodobnie bezpowrotnie utracił szansę walki o pas mistrzowski wagi ciężkiej, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jakie tuzy walczą obecnie o najwyższe cele. Polak po porażce z Demirezenem oznajmił, że nie zamierza kończyć kariery, ale wiele wskazuje na to, że najlepsze momenty ma już za sobą. Kownacki prezentował bardzo ofensywny i ryzykowny styl walki i jak ulał pasuje do niego powiedzenie: nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni. Na nieszczęście Kownackiego, dwa razy skutecznie trafił go Helenius. To wciąż niewątpliwie bardzo dobry pięściarz, ale ciężko liczyć na to, że wróci do formy sprzed walk z Finem.

Czytaj również:  Denis Załęcki – kim jest zawodnik MMA?

Kownacki zmieni dyscyplinę?

Na ten moment Adam Kownacki zamierza dalej rozwijać się w boksie i nie planuje zakończenia kariery. Ma 33 lata, co jak na zawodowego pięściarza nie jest jeszcze bardzo poważnym wiekiem. Wydaje się jednak, że Kownacki nie będzie miał niestety okazji walczyć o najwyższe cele w królewskiej kategorii wagowej w boksie. Pozostają mu dwie możliwości. Stoczyć jeszcze kilka pojedynków z przyzwotymi rywalami, zarobić pieniądze i skończyć karierę lub też zmienić dyscyplinę. Kownacki na pewno otrzyma lukratywne propozycje występu w MMA, ale czy będzie chciał sprawdzić się na tej płaszczyźnie? Na ten moment wydaje się to mało prawdopodobnym scenariuszem.